sobota, 16 kwietnia 2011

siema.
no to miała być ta notka której to tak dawno nie było. ogólnie to u mnie jest w sumie git. zalezy pod jakim względem. jest ON, nie ma ICH. w tłumaczeniu na ludzki to on z powrotem robi tak zwane słodkie oczka, ale pod innymi względami to się jebie, że tak powiem. dziewczyny z klasy jak dziewczyny. kurde będą robiły miny i jakieś cyrki, ale jak przyjdzie co do czego i będzie ' kurde co ja zrobiłam ? jesteś na mnie zła ? ' no to nie, nikt nie jest na mnie zły. są takie chwile kiedy ' kurwa mać ' to zdecydowanie za mało. aha, i tak wgl to blogspot to jedyna stronka o której moja mama nie wie, dlatego niech tak lepiej zostanie. poszła do sklepu to pisze. kurde jest takie coś jak prywatność chyba ? ale ja nie znam znaczenia tego słowa, kiedy jestem ograniczona do tego stopnia. po lekcjach pójde gdzies z przyjaciółmi, już awantura, bo pół godziny po szkole powinnam być w domu. na fbl, fs nie mogę normalnie napisać czegoś co się matce nie podoba bo już jest darcie ryja. raz na labe poszłam .. pf, co ja mówie to nie była nawet laba. dzień wagarowicza, pierwszy dzień wiosny i to jeszcze w dodatku rekolekcje. już jakiś miesiąc nie mam komputera. powiedziałam jej, że idę na dyskoteke do czwórki jak tam będzie to nie i ten teks ' dużo Ci wolno, ale nie aż tyle ' pozdro -,- duuuużo ? hahahahhaha. no to pewnie -,- to wpierdala, ale cóż takie jest życie. oczywiście musi dokopać na każdym kroku. on 'kocha' i chce pisać tylko wtedy jak ma banie, a ja kocham zawsze, ciągle, nawet kiedy rani chociaż to nie ma najmniejszego sensu. co jeszcze ? aha, Szymon. Szymon Szymon Szymon. Chciał ze mną być. Jak to określił 'oddał mi swoje uczucie, a ja to zjebałam'. peeeewnie. a kto jak nie ja ? przecież to ja jestem ta zła i mnie nie powinno być. co do drugiej części zdania się zgadzam, co do pierwszej nie wiem już sama. podobno się zmieniłam. nie wiem czy to prawda. ale z nieśmiałej dziewczynki, zamieniłam sie w pewną siebie i zawsze mającą swoje zdanie suke. to na pewno, ale tak to to dalej jestem tą samą wrażliwą gabrysią, której zależy na tym żeby mieć dobre oceny w szkole, niekoniecznie się to udaje ale zależy, uwierzcie. zależy jej na przyjaciołach. życie zaczęło wymagać ode mnie bycia kimś innym niż dotychczas. nie zmieniłam się dla niego, jak myślą co poniektórzy. no może trochę, może od tego się zaczeło, ale potem .. potem to już sama nie wiem. kończe bo wróciła ; / no to do następnej. :   )
pyt ? http://www.formspring.me/ciamciaramciaam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz